czwartek, 25 czerwca 2015

TO JUŻ JEST KONIEC.

Moi kochani. 
Katia kończy z HP. 
Nie mam do tego weny, nie mam czasu, ani ochoty. Pisałam "Wroga...", pisałam miniaturki, pisałam DT, ale teraz już pisać nie będę.
Bloga nie usunę, bo może... może kiedyś tu wrócę, ale nic nie obiecam bo nie wiem kiedy to nastąpi. Póki co kończę przygodę z HP. 
Dziękuję wszystkim za komentarze i motywowanie mnie do pisania.

Zastanawiałam się, czy zdradzić Wam przynajmniej jak to miało się potoczyć, ale jednak doszłam do wniosku, że nie powiem nic.
Każdy ma inny styl, jedni wolą lukier inni krew. Ja jestem z tych, co preferują to drugie, więc moje opowiadanie nigdy nie miało być cukierkowe, nie miało być ani o miłości ani o słodkości, lecz destrukcyjnej obsesji, prowadzącej człowieka na samo dno dołu wypełnionego gównem.

Ale nie bójcie się, nadal będę w kilku grupach, będę czasem śledzić blogi, więc... 
Sława Czarnemu... bla, bla, bla. 

Kocham Was Miśki :* 
katia_black

3 komentarze:

  1. w końcu.
    czekałam na to.
    znaczy na czas, kiedy to skończysz pisać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mogłas ;-; załamałam sie :( wróć tu kiedyś proszę ! Będę zaglądać. Pozdrawiam i przy okazji zapraszam na moje miniaturki :)
    Arystokratka
    http://wizards-stroies-miniatures-hogwards.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielka szkoda. Takiego klimatu to ze świecą szukać. I dobry warsztat, i ciekawa historia. Właściwie byłabym skłonna uwierzyc, że to właśnie przeżywała Hermiona. Tylko ta prawdziwa przyjęłaby oświadczyny Rona i udawała, że cieszy ją to, aż w końcu stałoby się to prawdą. Dzięki za skłonienie do przemyśleń, bo wśród FF rzadko się to zdarza :)
    Naar

    OdpowiedzUsuń